Najnowsze wpisy


lut 08 2004 4
Komentarze: 3
pierwszy raz byłam tu w kinie.jak każdy multiplex,nic nadzwyczajnego.jak przyszłam to byłam zupełnie sama.i myślałam,że tak zostanie,bo juz było nie wiele czasu do rozpoczęcia seansu.w ten sposób pobiłabym swój własny rekord.3 osoby w kinie.i jak dawno to było.moje ukochanie kino 'polonia',które już dawno nie istnieje.po prostu nie przeżyło jak pojawiły się te wielkie bezosobowe kina jak hipermarkety,gdzie nikt się z nikim nie liczy.i nie ma na to najmniejszej ochoty.cóż.wszystko się kiedyś kończy.nawet ukochane małe kina.byłam na 'uśmiechu mony lisy'i była to opcja najambitniejsza.a reszta maxymalnie maxymalne szmiry.i do tego z niemieckim dubbingiem.ale mialam ogromną potrzebę pójścia do kina.jestem tu już długo,ale wcześniej nie mogłąm sie do tego zmusić.jak jade do domu do polski to zwykle nam za mało czasu.i na pójście do kina go po prostu nie starcza.jakoś przeżyłam ten pierwszy raz.jutro chcę iść na pokaz przedpremierowy 'mystic river'.zastanowie sie.zobacze o której wyjdę z pracy.kiedyś chodziłam co tydzień do kina.albo częściej.i nie wiem dlaczego to zarzuciłam.nie wiem.trzeba to zmienić.
leah : :
lut 08 2004 3
Komentarze: 2
nie dzwonie dalej.ona zna numer.może zadzwonic.cisza medialna.cisza. zaraz ide do kina na poranek.po 12.i pranie po poludniu.i coś poczytać.i znowu poniedziałek.a ja nie lunie poniedzialkow
leah : :
lut 07 2004 2
Komentarze: 1
nie zadzwoniłam do niej.wole nie.wole sie nie odzywać.niż zachowywać sie agresywnie.a agresja byłaby gwarantowana.poczekam aż mi przejdzie,ale nie wiem kiedy.jak jest wszystko ok to jest ok.pięknie.cacy.itp.ale jak jest źle to jest źle na calego.i nie chce z nia rozmawiać.czasmi myśle,że jednak jesteśmy zbyt rózne i zbyt upatre.każda wie swoje.i nie ustąpi.dlatego jesteśmy gdzie indziej.ja tu ona tam.ja martwie się o wszystko dużo wcześniej.ona zakłada,że wszystko będzie dobrze.nawet jak nie jest.jak nie będzie.czasami za nią tęsknie.a czasami nie chce za nią tesknić. czasem po prostu jest źle.i trudno uwierzyć,że bedzie lepiej.
leah : :
lut 06 2004 1
Komentarze: 2

jestem totalnie wściekła na nią.totalnie.masakrycznie.skręciła sobie kolano drugi raz w tym miesiącu i postanowiła sobie pójsć na krioterapie-poszła sobie to kolano po prostu zamrozić.nie ważnie ,że nie była wcześniej u lekarza,nie wiadomo czy można sobie coś w tym stanie mrozić.ona sobie po prostu poszła bo tak chciała.jasne.a ja sie wsciekam.jasne,czemu nie.za 3 tygodnie sopot.fajnie.nie jestem jakoś specjalnie zmęczona,odpoczęłam w zeszłym tygodniu jak byłam chora.a morze zimą jest po prostu piękne.

 

leah : :